Markus Mainka/bigstockphoto.com
Energooszczędne Wi-Fi już istnieje. Choć na razie wypróbowano je jedynie w laboratorium, to jednak ma szansę pojawić się na rynku. Przy przesyle danych z prędkością 11Mb/s, pasywne Wi-Fi zużywa aż 10 000 razy mniej energii niż standardowe.
Pasywne Wi-Fi to jedno z największych osiągnięć w kategorii produktów energooszczędnych. Co prawda, minie jeszcze trochę czasu, zanim pojawi się ono na rynku, jednak dotychczasowe badania laboratoryjne dały nadzieję na to, że urządzenie będzie naprawdę skutecznie działało, pobierając tylko minimalne ilości energii elektrycznej.
To cudo techniki ma zużywać aż o 10 000 mniej energii niż istniejące obecnie, uważane za energooszczędne rozwiązania, takie jak Bluetooth czy ZigBee. Chociaż przesył danych nie będzie następował z zachwycającą prędkością, to jednak zdaniem naukowców, bez problemu będzie to 11Mb/s, co daje już wystarczające warunki do korzystania z tego typu sieci przy standardowych pracach w sieci. Przy tym wszystkim najważniejszy pozostaje fakt, że nowe Wi-Fi pozwoli w znacznym stopniu zaoszczędzić prąd, a przy okazji wyraźnie zmniejszy zużycie baterii i tym samym zdecydowanie wydłuży czas pracy urządzeń połączonych z siecią.
Za opracowanie energooszczędnego Wi-Fi odpowiadają badacze z University of Washington, którzy stworzyli układ przesyłający dane w standardzie 802.11b. Do działania wymaga on zaledwie 59 mikrowatów. Funkcjonowanie energooszczędnego połączenia internetowego polega na odbijaniu sygnałów wytwarzanych przez router. Transmisja odbywa się przy odległości nie większej niż 30m. Technologia działa podobnie do standardowego Wi-Fi, jednak nie wymaga użycia przetwornika analogowego, który zużywał duże ilości prądu. To właśnie ten element zastępowany jest układem odbijającym fale.
Nie da się ukryć, że rozwiązanie pozwalające na tak znaczną redukcję zużycia prądu przy połączeniach z siecią jest bardzo skomplikowane. Nawet, jeśli opcja stanie się dostępna poza warunkami laboratoryjnymi, to raczej nie będzie ona wykorzystywana na co dzień. Wymaga bowiem skrzętnego oddzielenia operacji cyfrowych od tych analogowych, które wymagają dostarczenia znacznej ilości energii. Naukowcy są jednak przekonani, że dalsze prace, z czasem pozwolą upowszechnić energooszczędne Wi-Fi.