Nieustannie trwają prace, których celem jest stworzenie niezniszczalnego komputera, wytrzymałego na różne działania z zewnątrz. Na branżowych targach prezentowane są najnowsze odkrycia z tej dziedziny, aby móc w najbliższej przyszłości usprawnić działalnie komputerów. Wyjątkowa prezentacja miała miejsce na ostatnich targach Computex, gdzie można było zobaczyć komputer w akwarium.
Modyfikacje, jakie wprowadzane są w przypadków obudów komputerów można podzielić na dwa rodzaje. Pierwszy typ modyfikacji dotyczy aspektów wizualnych i ma za zadanie skupić wzrok odbiorców. Pozostałe działania skupiają się na tych elementach, o których mało kto wie i nie są to oczywiste i ważne dla użytkownika. Właśnie ten drugi rodzaj można było zauważyć na targach Computex. System, jakie zaprezentował Gigabyte wywołał spore poruszenie, gdyż umiejscowienie sprzętu w akwarium było niespodziewanym zabiegiem.
Wspólna egzystencja gupików i karty Aorus GTX 1080 można zdziwić nie jedną osobę. Wentylatory karty zanurzonej w wodzie stale pracowały. Tylna część również była zanurzona w płynie, a tam znajdowała się niewidoczna na pierwszy rzut oka płyta główna. Producent zaznaczył, że wszystkie elementy systemu zanurzone były w bezpiecznym i nietoksycznym płynie 3M, który od lat stosowany jest do chłodzenia centrów danych. Niemniej nie wszyscy uczestnicy targów byli co do tego przekonani. Jednak pewne jest, że karta graficzna oraz płyta główna były zanurzone w płynie.
Co ważne, woda z rybkami oraz płyn chłodzący nie były separowane za pomocą paneli. Cały zestaw komputerowy działał bez zarzutów przez cały okres trwania prezentacji. Warto zaznaczyć, że gęstość płynu 3M nie działa szkodliwie na zdrowie i życie ryb akwariowych. Za sprawą zamontowanego filtra środowisko jest tak samo czyste jak w domowym akwarium. Jednak dla zapewniania bezpieczeństwa dla rybek oraz podzespołów komputerowych zastosowano aż trzy systemy chłodzenia CPU, które pompują i chłodzą płyn 3M. Dzięki temu woda, znajdująca się nad płynem, cały czas pozostawała w optymalnej temperaturze dla żyjących tam ryb. Zabezpieczenie to chroniło również przed ryzkiem pojawiania się gazu, jaki wytwarzany jest, gdy płyn 3M osiąga zbyt wysoką temperaturę.
Przyszłość tej technologii oceniana jest dwojako. Dla jednych jest to ciekawa alternatywa dla ochrony centrów danych. Dla innych to zbytnie poszukiwanie rozgłosu, który ma chwilo skupić uwagę na konkretnej działalności. Czy wykorzystywania akwarium jako zabezpieczenia systemów komputerowych będzie kontynuowane? Odpowiedź na to pytanie przyniosą najbliższe lata, choć sceptyków takiego rozwiązania jest znacznie więcej, niż jego zwolenników.