Jolla ma wreszcie drugą połówkę z klawiaturą!

smartfon Jolla

Smartfon Jolla

Użytkownicy telefonu Jolla wreszcie doczekali się klawiatury będącej praktycznym, bardzo funkcjonalnym dodatkiem. Czekali prawie rok od premiery, a klawiaturę „drugą połówkę” stworzyli sami – nie mogąc doczekać się działań ze strony producenta.

W momencie pojawienia się na rynku telefonu Sailfish OS duży sukces popularnościowy odniosła tzw. „druga połówka”, czyli możliwość podłączania do niego specjalnie przygotowanych dodatków powiększających potencjał sprzętu. Niestety mimo szumnych zapowiedzi dodatki nie zaczęły napływać od producenta, a dostarczał on swoim użytkownikom jedynie kolorowych nakładek. Społeczność skupiająca się wokół Sailfish OS postanowiła sama zadbać o brakujące im dodatki i tym sposobem pojawiły się pierwsze zarysy elementów, które można by podłączyć do drugiej połówki.

Najważniejszym celem było opracowanie specjalnej, rozsuwanej klawiatury, którą można by było wygodnie zamontować na odwrocie urządzenia, na co swobodnie pozwalał system operacyjny i technika, ale brakowało projektu i wykonania. Pierwsze projekty klawiatury Jolla pojawiły się na Kickstarterze – jeden z autorów dokładnie zaprezentował prototyp, funkcje i możliwości, a następnie rozpoczął zbieranie funduszy potrzebnych na produkcję i wdrożenie, czyli blisko 60 tys. euro.

Pozornie dużą kwotę, dzięki aktywnej społeczności Sailfish oczekującej na ten dodatek od dawna udało się uzbierać w 2 dni i to z dużą nawiązką: blisko 85 tys. euro. Zakłada się, że zdecydowania większość darczyńców to Ci, którzy sami są posiadaczami Jolli i chcą mieć do niej klawiaturę.

Nowy dodatek wizualnie nie podąża za utartymi schematami, nie jest też kopią popularnych klawiatur z Nokii N950 ani Nokii N900 – całość układu zaprojektowano od nowa i nadano mu nieco sentymentalny styl „starej” Noki. Jedynym minusem powstałej klawiatury Jolla jest fakt, że po podłączeniu jej do drugiej połówki całość jest wyjątkowo gruba (16,5 mm). Na szczęście jest też możliwość podpięcia klawiatury równo z krawędzią telefonu, co sprawia, że pisze się wygodniej a całość nie jest optycznie „siermiężna”. Korzystający z nowej klawiatury chwalą sobie doskonale opracowany układ przycisków (wszystko co potrzebne, jest na wierzchu).

Wg użytkowników Jolla nowa klawiatura sprawdza się doskonale, choć sceptycy twierdzą, że noszenie ciężkiej „bryły” w kieszeni, lub konieczność osobnego posiadania przy sobie klawiatury może być w codziennym korzystaniu ze sprzętu dość problematyczne.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.